365 myśli

Długo zastanawiałam się nad nazwą mojego bloga. Mogę dodać, że to było naprawde długo!
A może i nie? Hmm.... Dłużej zajeło mi myślenie nad tym czy zacząć w ogóle pisać. Oj tak ! 
Zdecydowanie to była dłuższa wyprwa niż znalezienie nazwy. Dojrzewając do całej tej histori z blogiem zaczełam zadawać sobie pytania. O czym kobieto chcesz pisać? Jaka tematyka ci się podoba, które tematy interesują cię najbardziej. A i najważniejsze pytanie brzmiało. W jakiej dziedzinie jesteś naprawde mocna ?
Co się okazało? Nie jestem ekspertem w żadnej dziedzinie !.... To mnie przeraziło i znów jak gąbka nasiąknęłam goryczą porażki i niechęci wobec siebie....
Jakiś czas pózniej, znów zasiadłam do rozmowy z samą sobą. Tym razem zadałam sobie pytanie innej treści. Co lubisz? Posypały się odpowiedzi niczym z przysłowiowego rękawa.
LUDZIE,EMOCJE,SZTUKA,MODA WYRAŻANIE SIEBIE,KREATYWNOŚĆ,PODRÓŻE I SMAKI.
Ale, czy ja jestem w czymś dobra? Ku moim oczom i myślom ukazał sie obraz szary i smutny.
Nie jesteś dobra w niczym! Schowaj sie pod dywan , bo jesteś taka malutka jak kurz nikomu nie potrzebny.... Tak! To byl kolejny etap szukania drogi by zaczać pisać a co za tym idzie , jak nazwać bloga i co??? Znów porażka !!!
                                                    NADCHODZI RATUNEK!!!!
Wiecie co jest ratunkiem dla osób takich jak ja ? Proste !!!  BLISKIE NAM OSOBY! Nie muszą mieć nazwy typu rodzina, mężowie,żony ,przyjaciele,znajomi itp... Zwyczajnie bliscy Ci ludzie będą wspierać cię czesto, nie zdajac sobie sprawy ze swojej mocy! Dzięki takim wlasnie bliskim mi osobom, dopuściłam do głowy myśli i słowa ! Nie moje oczywiście !  Ich myśli i ich słowa,ponieważ ja nadal walczę z akceptacją siebie.
Niemniej jednak, dzięki nim dowiedzialam się, że jestem zdolna , sympatyczna,zabawna i madra. Towarzyska i goscinna. Potrafie gotować,malować,rysować, a także słuchać.
To dzięki moim bliskim powstaje ten blog i dzięki nim zrozumiałam, że nazwa ma być prosta, ale nie ograniczajaca tematyki. 365 myśli nie bedzie blogiem z jednym tematem. Bedzie zbiorem całego mojego świata. W moim stylu! TAK! W moim stylu ,jakkolwiek to brzmi.
Pozostaje mi dodać tylko jedno. Dziekuje Wam za to, że we mnie wierzycie i uczycie pokochać siebię. Dodajecie mi  skrzydeł i z racji swojej różnorodności, jesteście ogromną inspiracją dla mnie.
Tak czy inaczej siedzać i analizując całą sytuację, przez głowę przebiegła mi jedna z wielu moich myśli. I to była chyba jedna z tych 365 ........

Komentarze

  1. Chcę tylko powiedzieć, że wbrew pozorom kurz jest bardziej potrzebny niż czyste , wypolerowane, lśniące powierznie..a dlaczego? O tym następnym razem, w tajemnicy...:-)))) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na ten następny raz kochana!!! Uwielbiam rozwijać kolejny temat! Zwłaszcza z Tobą

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczelam czytac Twojego bloga, pomna na zostawiony koci wpis u mnie.
    Czemu kurz?
    CZemu szukac dziedzin? dowartosciowan?
    Pewnie jestem juz cyniczna i wiekowa Pania, ale odkad pogonilam moje demony nie znajduje przyjemnosci w pognebianiu siebie samej. Jestem. Jestem idealem. Dla siebie. Mam swoje lustra. Nie odbijam sie w innych osadach, oczekiwaniach, ect
    Byc moze pobyt w USA i ichnie widzenie czlowieka...Nie wiem, wiem, ze jest mi dobrze z tym kims kim jestem.
    Namawiam na to samo. Nie badz swoim wrogiem badz przyjacielem. Bo nikt Cie przed Toba nie obroni, jezeli Ty sama tego nie dokonasz. Nikt Cie nie uszanuje, jezeli sama nie poszanujesz siebie.
    Kazdy jest dla siebie idealem. Kazdy jest piekny. Kazdy jest wartoscia w sama sobie. Nie daj sie zwariowac!
    Pozdrawiam, ze jakis ton mentorski mi sie wlaczyl :)

    Powodzenia w blogowaniu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty