Chcielizm !!!

Opanował mnie chcielizm ! Słowo całkowicie nowe, ale jakże pasujące do tego co czuję.Chcielizm - od chcieć, tak dla wyjaśnienia. A więc ..... Długo zastanawiałam się, dlaczego stoję w miejscu. Co jest tego przyczyną. Przecież staram się robić wszystko co w mojej mocy, ale....Ciągle stoję w miejscu!!! Jak to możliwe? Dlaczego?  Czyżbym była za ciężka i poruszała się zbyt wolno? Nieeeee ! To chyba nie to ! Analizując całokształt owego bezruchu,wpadłam na rozwiązanie !!!Jako, że miewam plastyczne uniesienia zilustrowałam sobie cała sytuację.A więc ! Jestem małym autkiem. Pędzę ulicą. Nie z jakąś zawrotną prędkością, ale pędzę.Czego więcej mi potrzeba, myślę  .... Hmmm....  Chyba niczego !Jadę i jadę i jadę i co? Nuda ! Okropna nuda, wkradła się w moją podróż. Dochodzą do mnie sygnały, wcześniej mało mi znane, bądź całkowicie lekceważone przeze mnie.Tak!  Wiem czego mi trzeba ! CEL! Tego właśnie potrzebuję !Ale jak znaleźć ten cel? Gdzie go szukać? Ne było to łatwe. Niemniej jednak odpowiedź przyszła z czasem. Pewnie musiałam dorosnąć i zrozumieć samą siebie. Ale! Wróćmy do tego auta . Jedzie sobie spokojnie, bez większych problemów (No bo skoro auto jest wytworem mojej wyobraźni, to musi być co najmniej bardzo dobrej jakości ). Tak więc, problemów nie było.Aż tu nagle, moim oczom ukazał się olbrzymi drogowskaz. Naprawdę wielki. A na nim wszystkie moje cele i cuda, których miałam dokonać. Chciałam szyć, malować, pisać, podróżować, gotować i wiele innych....  Właśnie ten moment był odpowiedzialny za mój zastój.To właśnie w tej chwili opanował mnie owy CHCIELIZM  Chcąc robić wszystko, nie robiłam nic ! Auto stało bezsilnie. Nie potrafiłam skupić się na jednym. Chciałam być każdym, nie będąc nikim. Musiałam się zatrzymać ,aby zrozumieć co robię nie tak. Tak też uczyniłam ze swoim życiem. Obecnie uczę się koncentrować na jednej rzeczy. I ruszyłam ! Każdego dnia krok do przodu !  Podstawą jest wiara w siebie i swoje umiejętności, i to jest klucz do sukcesu. Drugim czynnikiem skłaniającym nas do działania jest odwaga. No właśnie, odwaga. Ale czy moja odwaga jest na tyle silna, aby pokonać moje własne słabości i kompleksy? Czy dam radę i nie poddam się ? Przecież ja wiecznie się boję i nie wierzę w siebie. Cholera,to już chyba temat na kolejny post. Ale wracając jeszcze raz do chcielizmu, to jeśli mam być szczera nadal czuję chęć robienia wszystkiego, ale wiem, że nie powinnam..... Ach .... człowiek całe życie musi zdobywać wiedzę na swoj temat.  Ciekawi mnie czy Was też opanowuje taki chcielizm na coś?

Komentarze

Popularne posty