Prezent od serca!

Prezenty, prezenty, prezenty! To temat wyjątkowo na czasie. Zbliżają się święta, a wraz z nimi prezenty. Myślę, że każdy z nas w głębi duszy, ma w sobie odrobinę dziecka i liczy na drobiazg pod choinką dla siebie. Właśnie! Drobiazg! 

Czy prezenty świąteczne to jeszcze drobiazgi? Dzieci mają coraz większe i droższe wymagania, a i dorośli pragną, aby ich prezenty były wyjątkowe i trendy. Takie, którymi można pochwalić się, choćby na portalach społecznościowych. 

Torebki od LV, bransoletka od Swarovski czy dobrej jakości sprzęty. Media nakręcają nas, na coraz większe zachcianki, przez co wpadamy w pułapkę zwykłego CHCIELIZMU. Z drugiej strony sama pamiętam święta, kiedy nie było nic pod choinką i czułam jakiś smuteczek, niedosyt. Dlatego też, może warto lekko ochłonąć i postarać się, aby nasze prezenty miały duszę, nie koniecznie cenę. Wiadomo! Kto bogatemu zabroni!! Ale czy przeciętny Kowalski powinien zapożyczać się, aby prezenty zajęły większą cześć mieszkania, tylko dlatego że trzeba się pokazać? 

Młode pokolenie pewnie nie będzie pamiętać czasów, gdy czekało się na owoce, orzechy i czekoladę. Czasem szalik i rękawiczki robione na drutach. Wszystko tak bardzo cieszyło! 

Czy to nie było cudowne? Pamiętam swoją szmacianą lalkę, którą dostałam pod choinkę, będąc małym urwisem. Nie wyglądała jak barbie, ale spełniała wszystkie moje oczekiwania. Przeżyła ze mną wiele lat i miałyśmy kilka fajnych przygód razem. A gdybym wtedy dostała kopertę z pieniędzmi? Czy miałabym takie ciepłe wspomnienia? Pewnie nie! Dlatego, może warto pomyśleć o prezentach w sposób ciepły i miły. Nie jak o obowiązku czy konieczności. Prezenty nie muszą być kupne. 

Pamiętacie ile radości sprawiało nam, robienie laurek dla rodziców, albo zbieranie kwiatków czy szyszek dla babci? Czy to nie było urocze? 

A jeśli jesteście rodzicami, nie cieszą Was obrazki od własnych dzieci? 

Wszystkie takie prezenty, łączy jedno. Miłość i szczere uczucia, szacunek i serdeczność. Piszę ten post dlatego, że sama dziś otrzymałam cudowny prezent. I to właśnie taki od serca. Moja dobra koleżanka, wpadła do mnie z wizytą. Otrzymałam od niej wspaniałe, ręcznie robione pierniki, które zapakowała w cudowny sposób! 

Czy to nie jest wspaniały prezent? A gdy pomyślę, że pakowała je z myślą o mnie, to tak mi się ciepło na sercu robi..... ach......  Dziękuje jej za to serdecznie!

Myślę, że takie prezenty są najcenniejsze na świecie, i każdemu z Was, życzę właśnie takich serdecznych i przyjaznych prezentów od serca. Choć jak wspominałam w poprzednim poście, atmosfera i klimat to najlepszy prezent na święta, jaki rodzina może otrzymać i obdarować się wzajemnie, czego Wam życzę z całego serca!

Pozdrawiam i do następnego......