Pieczarki portobello

Witajcie kochani! Dziś przychodzę do Was z bardzo szybką propozycją przekąski, która może również stanowić pełne sycące danie. Mowa o dużych pieczarkach portobello. Pieczarka ta jest bardzo wdzięcznym produktem w kuchni, ponieważ można do niej dodawać chyba wszystko co znajduje się w naszej lodówce. Począwszy od sadzonego jajka i szynki, fajnego farszu z mielonego mięska- typowego jak na gołąbki. Można dodać kaszę kuskus z groszkiem, lub puree ziemniaczane z czosnkiem. Jest też świetną alternatywą dla wegetarian. Cudownie smakuje z pomidorkami, papryką, cebulką i serem, lub ze zwykłym farszem na lasagne. Naprawdę, tylko od nas zależy co dodamy do tych ogromnych kapeluszy. Ja dziś zrobiłam typową prostą wersję, którą Wam teraz przedstawię.

Pieczarki obrałam ze skóry, i położyłam na blaszce. Przyprawiam pieprzem, pamiętając że dodatki mogą być słone. W moim dzisiejszym wydaniu znalazły się kawałki pancetty, lekko zrumienionej na patelni. Dodałam też świeżą paprykę i cebulkę. Przyprawiłam oregano a całość pokryłam obficie żółtym startym serem i wstawiłam do piekarnika na 15 minut. 

Jak sami widzicie, to chyba najprostsza potrawa na świecie, a jej smak w zupełności satysfakcjonuje. Myślę, że to fajna przekąska dla zapracowanych, albo świetny pomysł na śniadanie czy kolację. Doskonałe, szybkie danie dla niespodziewanych gości. Cóż więcej chcieć.... 

Jeśli chodzi o mnie, to zabrakło mi na talerzu świeżego avocado, ale niedzielne lenistwo wygrało z chęcią zjedzenia....  

A jakie są Wasze pomysły na pieczarki portobello? Podzielicie się ze mną swoimi pomysłami? 

Pozdrawiam Was ciepło i życzę spokojnego dnia!